10 вересня 2013 р. Газета "Dziennik Kijowski"
Poczestunek z sadu Maksyma
Prowadząca imprezę dyrektor muzeum Wiktoria Kołesnyk (P) i pianistka Helena Arendarewska
Urastającym do rangi symbolu finałem 44. Salonu Literacko-Artystycznego „Hołosiejewska Jesień” stał się poczęstunek jego uczestników jabłkami z sadu posadzonego własnoręcznie i troskliwie pielęgnowanego przez Maksyma Rylskiego, w którym ten arcymistrz poezji spędzał wolne chwile i spotykał się z przyjaciółmi.
Ale o wszystkim po kolei.
„Hołosiejewska Jesień” to impreza zainicjowana w dalekim wrześniu 1968 r. przez synów poety Georgija i Bogdana, celem której jest promocja ukraińskiej poezji za granicą, prezentacja klasyki oraz współczesnej poezji europejskiej. Corocznie, już niemal od półwiecza, odbywa się ona w budynku, osobiście zaprojektowanym przez Rylskiego, w którym poeta spędził ostatnie 13 lat swojego życia, aż do śmierci w 1964 roku. Tu właśnie spod jego pióra wyszedł poetyczny zbiór „Hołosiejewska Jesień”, który dał nazwę imprezie.
Seniorka ukraińskiej slawistyki Julia Bułachowska
W tym roku, w przytulnej świetlicy tegoż domu-muzeum, dominował język ukraiński i polski, gdyż tematem spotkania pod dewizą: „Wielkie zamysły i postacie świetlane” były ukraińsko-polskie powiązania kulturowe w tle tegorocznych jubileuszy polskich klasyków Adama Mickiewicza(1798-1855), Antoniego Malczewskiego (1793-1826) oraz Leopolda Staffa (1878-1957).
„Adam Mickiewicz w twórczości Maksyma Rylskiego zajmuje miejsce szczególne, chociażby ze względu na jego polski rodowód czy też kongenialny, tzn. dorównujący pod każdym względem oryginałowi, przekład jego arcydzieła „Pan Tadeusz”. Stąd też tegoroczną „Hołosiejewską Jesień” poświęciliśmy poezji polskiej” – zaznaczyła otwierając spotkanie (a następnie po mistrzowsku prowadząca jego tok) dyrektor muzeum Wiktoria Kołesnyk.
Kierownik Katedry Filologii Polskiej Kijowskiego Uniwersytetu im. T. Szewczenki Rostysław Radyszewśkyj
Anna Łazar - z-ca dyrektora Instytutu Polskiego w Kijowie przekazała zebranym pozdrowienia od Ambasadora RP na Ukrainie Henryka Litwina, dziękując za godną podziwu misję oświatową, którą od wielu już lat prowadzi Kijowskie Muzeum T. Rylskiego.
Oleg Mykytenko - szef redaktor czasopisma „Всесвіт” - najstarszego czasopisma literackiego na Ukrainie, poświęconego literaturze, kulturze i sztuce światowej - poinformował o toku prac nad specjalnym numerem pisma poświęconym w całości tematyce polskiej, który ukaże się na początku następnego roku. Mówiąc o planowanym wprowadzeniu nowej państwowej nagrody im. M. Rylskiego - za najlepsze przekłady poezji napomknął, iż należałoby do jury tego konkursu wprowadzić czołowych ukraińskich tłumaczy.
Poeta, dyplomata i tłumacz Serhij Borszczewskyj
Dmytro Drozdowskyj, krytyk, literaturoznawca, tłumacz, redaktor naczelny tegoż pisma, analizując trendy we współczesnej kulturze Ukrainy z przekonaniem zaznaczył: „Maksym Rylski to twórca, który założył podwaliny stylu polsko-ukraińskiego dialogu, do którego należy powracać. Dziś Polska to dla Ukrainy pozytywny przykład w płaszczyźnie kultury, estetyki, twórczości artystycznej, jaki warto by przejąć, po to, aby zreformować nasze strategiczne posunięcia w dziedzinie kultury, które pod wieloma względami wymagają uwspółcześnienia”.
Zdaniem poety, tłumacza, dziennikarza radiowego Stanisława Szewczenki – członka kolegium redakcyjnego naszej gazety – obecny dobytek z zakresu przekładów poezji polskiej jest zadawalający. Wydano szereg antologii. Praktycznie została przetłumaczona większość znanych polskich poetów, przy czym nieraz przez kilku tłumaczy, co nie znaczy jednak, że należy osiąść na laurach i nie kontynuować tych prac. Najczęściej przekładanym poetą pozostaje Mickiewicz, szczególnie jego „Sonety Krymskie”, zaś „Pana Tadeusza”, jak na razie, po ukraińsku przeczytać można jedynie w nieprześcignionym tłumaczeniu Rylskiego, chociaż na rosyjski przetłumaczono go już czterokrotnie.
Grupa recytatorów Prywatnego Gimnazjum Lingwistycznego w Kijowie pod kierownictwem Julii Krasnopolskiej
O nieprostej doli ukraińskich tłumaczy w okresie radzieckim na przykładzie Maksyma Rylskiego i Wołodymyra Hnatiuka, którym m. in. zarzucano polski szowinizm; o tym jak Ukraina wpływała na twórczość polskich poetów, o polskojęzycznej poezji ukraińskiej i niezwykle ścisłych powiązaniach ukraińsko-polskich na niwie literackiej - opowiedział zebranym kierownik Katedry Filologii Polskiej Kijowskiego Uniwersytetu im. T. Szewczenki Rostysław Radyszewśkyj.
Z wielką uwagą wysłuchano ciekawego, przeplatanego żartobliwymi wątkami wystąpienia seniorki ukraińskiej slawistyki, eksperta z zakresu ukraińsko-polskich kontaktów literackich Julii Bułachowskiej. Wspominając postać Maksyma Rylskiego opowiedziała ona o jego przyjaznych, ale żarliwych polemikach (toczonych w czasach ewakuacji do Ufy) z jej ojcem - akademikiem Leonidem Bułachowskim, dotyczących warsztatu tłumacza. Ci dwaj koryfeusze byli m. in. zgodni, co do tego, iż tłumacz przekładając utwory dawne powinien szczególną uwagę zwracać na język przekładu i zachowując odpowiedni skład leksyczny zadbać o to, aby treść bez dodatkowych komentarzy była zrozumiałą dla współczesnego czytelnika.
Zasłużona dla Kultury Polski i Ukrainy śpiewaczka Wiktoria Radik
Rymarowycz Iryna, pracownik naukowy jednej z największych bibliotek świata - Centralnej Biblioteki Narodowej im. Bernadzkiego, której zbiory sięgają 15 mln jednostek, opowiedziała o bezcennych zbiorach starodruków(do których wchodzą pozycje od drugiej połowy XV wieku do roku 1930) liczących ponad 350 tys. woluminów. Podkreśliła, iż właśnie starodruki (w tym i książki z biblioteki Stanisława A. Poniatowskiego) stanowią tytaniczne źródło informacji dla znawców literatury i historii Polski i Ukrainy.
Własnymi tłumaczeniami wierszy Adama Mickiewicza z odeskiego cyklu poety urozmaicił wieczór znany naszym czytelnikom poeta, dyplomata, tłumacz literatury iberoamerykańskiej Serhij Borszczewskyj. Wśród poetów, którzy jego zdaniem istotnie przyczynili się do zbliżenia polsko-ukraińskiego w niedostatecznym jeszcze świetle przedstawiona jest postać Józefa Łobodowskiego (urodzonego nb. w tym samym dniu - 19 marca - co i Maksym Rylski). Pan Serhij wyraził myśl, iż przygotowując kolejny numer „Wseswitu” poświęcony poezji polskiej warto zwrócić uwagę na tego nieprzeciętnego autora.
Poeta, tłumacz, dziennikarz radiowy Stanisław Szewczenko
Program koncertowy „Hołosijewskiej Jesieni” przedstawiony został występem folklorystycznego trio studentów Muzycznej Akademii Ukrainy oraz zespołu wokalnego i grupy recytatorów Prywatnego Gimnazjum Lingwistycznego z poszerzonym nauczaniem języka polskiego, którego dyrektor Walentyna Daszkowska opowiedziała o zaawansowanych działaniach na rzecz promocji polskości (niedawno utworzono Polski Ośrodek Kultury dla dzielnicy Trojeszczyna) oraz o intensywnych kontaktach z polskimi placówkami edukacyjnymi.
Kunsztowną ozdobą artystyczną imprezy stał się program muzyczny przygotowany przez znakomitą kijowską pianistkę Helenę Arendarewską i wyśmienitą śpiewaczkę (prezesa KNKSP „Zgoda”) Wiktorię Radik. W ich wykonaniu zabrzmiały utwory polskich klasyków Fryderyka Szopena, Stanisława Niewiadomskiego i Karola Szymanowskiego (nb. dalekiego krewnego M. Rylskiego).
Krytyk, literaturoznawca i tłumacz Dmytro Drozdowskyj
Wśród uczestników imprezy licznie reprezentowana była polska społeczność Kijowa, w tym obecni byli: prezes ZPU Antonii Stefanowicz i prezes Kijowskiego Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. A. Mickiewicza Irena Gilowa.
Ostatnim akcentem tegorocznej „Hołosijewskiej Jesieni” była premiera autobiograficznego filmu o Maksymie Rylskim „Świat Maksyma” wyreżyserowanego przez Irenę Szatochinę – obiektywnie i nowatorsko ilustrującego szlak życiowy tego koryfeusza poezji.